Historia Carmen:
"20 lat z czerniakiem - i wciąż tu jestem".
Carmen żyje z czerniakiem złośliwym od 2005 roku - z niepowodzeniami, operacjami, zabiegami i wyjątkowo dobrym wyczuciem swojego ciała. Jej historia pokazuje, jak cenne mogą być instynkt, informacje i drugie opinie.

"Nie siedzę w domu i nie czekam na śmierć".
Moje życie z czerniakiem
Nazywam się Carmen van den Heuvel, mam 64 lata, jestem mężatką, mam dwóch synów i czekamy na naszego czwartego wnuka, który urodzi się w maju.
Mój nowotwór pierwotny został wykryty w 2005 roku. Od tego czasu temat czerniaka złośliwego towarzyszy mi - czasem bardziej, czasem mniej, a od 2021 roku niestety na stałe.
Doświadczyłem wielu szczęśliwych zbiegów okoliczności, które wolę nazywać "boskimi zbiegami okoliczności".
2005: Pierwsza diagnoza - szczęśliwy zbieg okoliczności
Mam jasną karnację, wiele pieprzyków i w latach 70. byłam zagorzałą miłośniczką słońca. Niestety w mojej rodzinie występują predyspozycje do raka skóry.
Mój lekarz rodzinny odkrył widoczne znamię na mojej prawej łopatce podczas kontroli stanu zdrowia - jej pilne zalecenie: "Proszę, usuń to w tym roku!".
W grudniu 2005 r.: usunięcie z ponownym nacięciem - diagnoza: czerniak guzkowy, 1,05 mm, poziom Clark III. Na szczęście dwa węzły chłonne wartownicze były wolne od guza.
2010: Przerzut do skóry, który uratował mi życie
W styczniu 2010 roku zauważyłem czarną kropkę pod lewą pachą - przerzut do skóry. Był to jedyny powód do wykonania tomografii komputerowej, która wykazała trzy przerzuty do płuc.
Dwa tygodnie później: poważna operacja płuc. Spodziewałem się chemioterapii - ale oszczędzono mi jej ze względu na brak guzów.
2012: Niepowodzenie i druga poważna operacja
Koniec 2011: nowe przerzuty, druga operacja płuc w marcu 2012 - znacznie poważniejsza, z dużą utratą krwi.
Nie było wtedy skutecznych leków. Bez operacji miałbym prawdopodobnie tylko kilka miesięcy.
Praca jako źródło siły
Po rehabilitacji i 7-miesięcznej przerwie wróciłem do pracy w 2012 roku w zmniejszonym wymiarze godzin. Tymczasowa renta inwalidzka pomogła mi połączyć pracę z chorobą - pracowałem 20 godzin tygodniowo. Potem przez osiem lat byłem wolny od nowotworu.
2019-2020: Znów przerzuty - i ignorancja
Dzięki mojemu lekarzowi rodzinnemu co roku wykonywałem tomografię komputerową. Pod koniec 2019 roku radiolog wykrył nową masę (3 mm).
Klinika dermatologiczna zignorowała moje obawy, a nawet niegrzecznie poradziła mi, abym nie poddawała się więcej tomografii komputerowej: "To niebezpieczne".
Czułam się jak hipochondryczka - ale w rzeczywistości byłam przytomna i realistyczna.
2021: Późna realizacja - rak w całym ciele
Mój lekarz rodzinny nalegał na drugą opinię. Thoraxklinik Heidelberg potwierdził: przerzuty, ale operacja niemożliwa.
Potem pojawiły się skargi: Ból, utrata masy ciała, problemy z przełykaniem.
Marzec 2021: masa 30 x 18 x 35 mm w śródpiersiu.
Tomografia komputerowa wykazała: przerzuty do mózgu, wątroby, płuc, brzucha - wszędzie.
Immunoterapia zamiast rezygnacji
Prof. Hassel zasugerował próbę - ale nie powiodła się z powodu nowych przerzutów do mózgu.
Po biopsji wątroby miała zostać opracowana szczepionka, ale czasu było zbyt mało.
Czerwiec 2021: Rozpoczęcie terapii skojarzonej z Ipi i Nivo.
Podczas sesji informacyjnej powiedziano mi:
"Na twoim miejscu nie robiłbym nic innego".
Odpowiedziałem:
"Nie siedzę w domu i nie czekam na śmierć".
Terapia, skutki uboczne i możliwość podejmowania decyzji
Równolegle: radioterapia stereotaktyczna przerzutów do mózgu (obecnie 7).
Sierpień: nowe 17 przerzutów do mózgu - sugestia: radioterapia całego mózgu.
Poprosiłem o zmianę na terapię celowaną - uratował mnie telefon w momencie, gdy miałem przejść radioterapię: Zgoda na zmianę!
Wrzesień 2021: Nowe możliwości dzięki terapii celowanej
Zacznij od Tafinlar i Mekinist. Początkowo gorączka, problemy z krążeniem, wymioty.
Po zmniejszeniu dawki: dobra tolerancja i działanie.
-
Przerzuty podskórne zniknęły
-
Cofnięcie się guza śródpiersia
-
Stan ogólny znacznie się poprawił
Od 2022 r.: wielkość przerzutów pozostała niezmieniona, brak nowych przerzutów, dobra jakość życia, umiarkowane skutki uboczne.
Spojrzenie wstecz i to, co wiem dzisiaj
"Jesteś po prostu twarda" - powiedział później lekarz z uśmiechem - i tak, może naprawdę taka jestem.
Dlaczego opowiadam swoją historię? Ponieważ chcę zachęcić innych.
Ponieważ wiem, jak szybko można poczuć się małym i bezradnym - i jak ważne jest, aby nie dać się temu zdołować.
Nigdy nie należy się poddawać.
Powinieneś słuchać swoich przeczuć, ponieważ nikt nie zna Twojego ciała tak dobrze, jak Ty sam.
I proszę: nie unikaj drugiej opinii - to nie brak zaufania, ale mądra troska o siebie.
Trzeba mieć grubą skórę, zwłaszcza w przypadku takich powiedzeń jak:
"Masz włosy, więc nie może być tak źle".
Ale to, co widać z zewnątrz, to nie wszystko.
Staram się myśleć pozytywnie, jak tylko mogę. Pomogły mi również odkrycia naukowe - np. wykład prof. Bingela na temat efektów placebo i nocebo.
Wiedza to potęga - MID jest na wagę złota
Co bardzo mi pomogło:
-
Informacje
-
Tworzenie sieci przez MID e.V.
-
Bez tego prawdopodobnie byłbym bardziej bezradny w 2020 roku.
Wielkie podziękowania dla zespołu Zarządu za ich niestrudzone wysiłki i niesamowitą dostępność - praktycznie 24/7.

Posłuchaj historii Carmen:
Dodatkowe informacje do dołączenia do historii Carmen!
Czym jest mutacja BRAF i dlaczego jest ważna?
W każdej komórce naszego ciała znajduje się rodzaj system komunikacjiktóry kontroluje, kiedy komórka powinna się dzielić, rosnąć lub umierać. System ten działa za pośrednictwem tak zwanych ścieżek sygnalizacyjnych - łańcucha "przełączników molekularnych", które przekazują informacje z zewnątrz do wewnątrz.
Jednym z tych ważnych przełączników jest białko BRAF. Odgrywa ono kluczową rolę w podziale komórek.
Około 50% osób z czerniakiem ma specyficzną mutację w genie BRAF - tak zwaną mutację BRAFV600. Mutacja ta sprawia, że białko BRAF jest stale aktywne, tj. stale przełącza się na "wzrost" - nawet jeśli nie ma do tego sygnału.
W rezultacie komórki nowotworowe dzielą się w sposób niekontrolowany, a guz rośnie.
Czym jest terapia celowana inhibitorami BRAF/MEK?
Terapia celowana została opracowana w celu wyłączenia takich zmienionych przełączników w komórkach nowotworowych - bez atakowania zdrowych komórek, jak ma to miejsce w przypadku chemioterapii.
Dwa ważne punkty ataku:
-
Inhibitory BRAF blokują zmutowane białko BRAF.
-
Inhibitory MEK blokują inne białko zwane MEK, które znajduje się bezpośrednio po BRAF w łańcuchu sygnalizacyjnym.
Jeśli oba białka zostaną zahamowane wtym samym czasie, "wiadomość o wzroście" do komórek nowotworowych zostanie zatrzymana, a wzrost komórek zostanie spowolniony lub nawet zatrzymany.
Dlaczego połączenie inhibitorów BRAF i MEK?
-
Jeśli tylko BRAF zostanie zahamowany, rak może czasami aktywować alternatywne ścieżki w celu dalszego wzrostu.
-
Terapia skojarzona okazała się zatem bardziej skuteczna - hamuje wzrost guza silniej i na dłużej.
-
Ponadto kombinacja ta może zmniejszyć skutki uboczne, które występują częściej w przypadku stosowania samych inhibitorów BRAF.
Jak wygląda leczenie?
-
Terapia jest zwykle stosowana codziennie w postaci kombinacji tabletek.
-
Efekt jest często widoczny bardzo szybko - wielu pacjentów odczuwa poprawę już po kilku dniach/tygodniach.
-
Mogą wystąpić działania niepożądane, takie jak gorączka, wysypka skórna lub zmęczenie, ale często nie są one trwałe.
